ďťż

Cesarstwo Belgijskie - Aar

Cesarstwo Belgijskie - Aar





herring - 30-01-2005 20:44
Poziom niski/normalny.

PROROCZY SEN

Jest cicha spokojna noc gdy nagle Leopold 3 budzi się głeboko oddychając. Leopold 3 to król Belgi, prawnuk Leopolda 1, stworzyciela tego wspaniałego państwa. Od paru dni śnią mu się sny o zagładzie, o smutku i o cierpieniach ludzkich. Lecz po tym następuje zjednoczenie Europy gdzie Bruksela bedzie stolicą. Może w tych snach było cos o Uni Europejskiej, ale on narazie o tym nie myślał. Myślał o konflikcie, który nieuchronnie
nastąpi. Wiedział, że nie nadarmo to on jest królem Belgi. Wtedy przypomniał sobie o
swoim ojcu Albercie 2, który obronił Belgów miedzy 1914, a 1918 przed najazdem Niemieckim.
Wtedy też przed każdym wyjazdem na front ojciec opowiadał mu bajkę o ładzie i porzadku i obiecywał małemu Leopoldowi ciągłą zabawe w ogródku gdy wojna się skończy. Albert 2 myślał, że większej wojny od tamtej nie będzie, jednak Leopold 3 wiedział, że nadchodzi konflikt majacy przebić wszystkie. Wiedział również, że musi przygotować Belgię do tego starcia, by Bruksela stała się stolicą Europy. Następnego dnia na obradach sejmu zaproponował ustawę, która miała poprawić jakość Belgijskiego wojska. Wszyscy poslowie się zgodzili. Również oni widzieli braki w naszej armi. Poprawieniem stanu wojska miała się zająć firma FN HERSTAL, która specjalizowała się w altyreli i karabinach bojowych.
W przyszłości Leopold 3 planuje rozbudowe wojska w jednostki zmotoryzowane. Zaczęła się również budowa umocnień lądowych w ardenach. Wszystko robił powoli by nie wzbudzić podejrzeń premiera Zeelanda, który chciał strącić króla ze stołku. Był to kiepski polityk z dużymi wpływami, mimo to mógł się przydać Leopoldowi w warznych sprawach gdyż miał on dar przekonywania. Leopold 3 wiedział, że to dobry początek na nastający konflikt.





herring - 31-01-2005 12:15
CORAZ WIĘCEJ REFORM

Narazie wszystko szło świetnie. Do lutego 1936 10 z 13 dywizji zmodernizowano do tych z roku 1936. 19 stycznia podpisaliśmy umowe handlową z Meksykiem i Boliwią. Dzięki temu problemy ze stalą zniknęły na długi czas. Pięniądze wciąż rosną i nie długo będziemy mogli zawierać większe umowy dyplomatyczne. Pan Timmermans (dowódca floty) zaproponował
budowe kolejnych transportowców w celu przewożenia wojsk. W końcu w każdej chwili można liczyć się z porażką, a wtedy transportowce mogą uratować wielu żołnieży eskortując ich do Afryki. Jednak największym wyzwaniem byli sami Belgowie. Miedzy rokiem 1918, a 1939 60% społeczeństwa to francuzi, 30% to holendzy, a 10% niemcy.
Mimo mniejszości Niemieckiej partia faszystwska w Belgi miała spore udziały. I ten dylemat
zwalał z nóg króla, gdyż gdy będzie wojna spewnością będą walczyły przeciwko sobie faszyści, komuniści i demokraci. Więc gdy Belgia przyłączy się do Aliantów może przegrać swoje ziemię w Europie, ale w każdej chwili jest możliwość odbicia tych terenów poprzez desant z Angli. Natomiast przyłączenie się do Osi nie było, by korzystne dla narodu, ani dla samego króla, ponieważ mogli , by tylko zająć ziemie Luxemburgu i Holandi, które są mało wartościowe. Pozostaje tylko Komitern, lecz komunistów w Belgi było mniej niż w Niemczech demokratów. Leopold ma zamiar jeszcze zająć w miare pokojowo Luxemburg, ale o tym póżniej.

[ Dodano: Pon Sty 31, 2005 12:18 pm ]
P.S. Jak anulować umowę handlową.
:mrgreen:



herring - 31-01-2005 15:04
Znaczenie Belgijskiej floty w nadchodzącym starciu wciąż rosło. Król zaproponował
rozpączęcie badań nad łodziami podwodnymi. Również teraz jak i w przypadku piechoty wszyscy w parlamencie przyjęli ustawę. Dlatego 29 lutego tymi badaniami zajęła się firma Cockerill. Okręty podwodne miały służyć do ochrony wciąż przybywających transportowców. Następnego dnia zerwaliśmy umowę handlową z Boliwią oraz z Meksykiem. Za to zawarliśmy nową umowę z Peru, Norwegią i Meksykiem. Przyczym jeśli chodzi o Meksyk to zmieniliśmy poprostu warunki umowy.
W marcu zaczęła się pogrszać sytuacja w Kongo. Tamtejsze wojska otrzymywały coraz mniej zaopatrzenia, mimo iż staraliśmy się wysyłać w tamtą stronę coraz więcej transportowców nie pomogło. Dlatego na początku kwietnia przetransportowaliśmy dywizje stacjonujące w Kongo do Europy. Transportowce wyruszyły 1 kwiewtnia, a wróciły 22 maja. Okazało się, że podróż była tak ciężka, że udało nam się te statki doprowadzić do porządku dopiero 6 czerwca. Obecnie ta dywizja stacjonuje w Antwerpi.
Jednak w kwietniu wydarzyło się coś (w czerwcu również) co przybliżyło naród Belgijski do Faszyzmu. 30 kwietnia 1936 roku Włochu anektowałuy Etiopoę. To wzkazywało, że narody faszystowskie są silnę, ale co najważniejszę Liga Narodów nie
zaaragowała na to zdarzenie. Wyraziła tylko swoję niezadowolenie. Leopold zrozumiał, że jeżeli Alinci będą okazywać słabość zrezygnuje z ich usług. Drugie wydarzenie, które
zbliżyło nas do Osi miało miejsce 4 czerwca. Liberałowie zaproponowali ustawę o zdelegalizowaniu parti faszystowskich jednak parlament ją odrzucił. Leopold był zadowolony z tego wyniku gdyż wprowadzenie tej ustwy wywołało, by niezadowolenie w narodzie Belgijskim.



herring - 01-02-2005 21:33
KOLEJNE SNY

Leopoldowi znowu śni się koszmar. Tym razem widzi kobiete, bięgnącą z dzieckiem pośród ulic i budynków. Biegnie w stronę barykad gdzie jak mniemam znajdują się jacyś żołnierze. Jednak pare metrów przed nimi upada. Podbiega żołnież. Zabiera dziecko i spowrotem biegnie za barykady. Widocznie matka już zginęła. Nagle na barykade spada bomba niszcząca wszystko wokuł. Leopold budzi się z krzykiem.
Poznał te budynki we śnie. To były ulice Brukseli. Do sypialni króla wbiega służba
zaniepokojona krzykami. Pytają Leopolda czy nic mu nie jest. On potwierdza. Po tej nocy król pierwszy raz w tajemnicy udaje się do wróżki. Przez całą wizyte nie zdejmował kaptura. Leopold opowiedział jej o swoich snach. Zaczęła mówić - Te sny zwiastują próbę którą musisz przejść. Zbliża się coś wielkiego, smutnego, a ty panie
musisz temu podołać. Jak mnie nazwałaś - krzyknął Leopold. Wiem, że jesteś królem Leopoldem 3. Mnie panie nie oszukasz - odparła wróżka. Wtedy król zdjął kaptur i powiedział - przepraszam z maskowanie się, ale naród uznał by mnie za głupiego króla
gdyby się dowiedzieli, że chodzę do wróżki. Wtedy wróżka rzekła - Ty wiesz panie co masz robić. I cały naród głęboko w ciebie wierzy. Następnego dnia do Leopolda przyszły intersujące wiadomości. Zakończono badania nad łodziami podwodnymi.
Leopold był zachwycony. Odrazu rozpoczęto budowę trzech okrętów podwodnych.
Zaczeliśmy badania nad ulepszonymi umocnieniami lądowymi i wodnymi. Powirzyliśmy to renomowanej i doświadczonej firmie Renault. 11 lipca przyszły dokumety od sztabu generalnego, aby natychmiast zmienić położenie naszych wojsk. Leopold to przyjął.
18 lipca miało miejsce kolejne wydarzenie związane z faszyzmem. Wybuch wojny domowej w Hiszpani. Od lipca do listopada miały miejsce 3 zamach na dwóch różnych kontynętach. 11 listopada miało miejsce wydarzenie, które wkopało wrednego premiera Zeelanda. Opozycja zaczęła krytykować jego politykę zagraniczną. Zmusiło to go do zmiany prowadzenia polityki zagranicznej, ale jednak nie stracił stanowiska.
Wydawało się, że Leopoldowi szło coraz lepiej. Styczeń nowego roku do dobry czas na
gromadzenie poparcia dla króla. O to tymi słowami Leopold powitał Belgów w nowym roku: Moi poddani. Będe nad wami czuwał w dzień i w nocy, w wojnie i pokoju. Będe z wami zawsze sercem, duszą i myślą. 9 styczna zakończyliśmy budowe 3 łodzi podwodnych. Nowe okręty wyglądały groźnie. 27 stycznia miało miejsce ponowne
zdelegalizowaniw parti nazistowskich, lecz parlament znowu się nie zgodził. Jednak Leopold wiedział, że za 3 razem parlamet to przyjmnie bo będzie więcej chcących tą ustawę niz niechcących. Nasz wywiad odkrył zawarcie paktu antykomiternowego przez Niemcy, Japonię i Włochy. To zbudziło w nas zaniepokojenie. 17 lutego zakończyły się budowy fortyfikacji lądowych w Bastougne, a 27 marca zakończyliśmy budowę transportowca i rozpoczeliśmy budowe 3 dywizji piechoty. Na ten rok planujemy również rozbudowę lotnictwa.





herring - 02-02-2005 22:05
Kwiecień szybko zleciał. Nic ciekawego się nie działo. 19 maja firma Renault ukończyła badania nad zaawansowaną techniką konstrukcyjną. Jwdnak na Francuskich produkcjach nie można się zawieść gdyż uwinęła się z tym dość szybko. Tego samego dnia do króla Leopolda przyszedł list od profesora, naukowca i generała Victora Strydoncka de Bur. Oto co owym liście było napisane : ,, Drogi królu i panie Leopoldzie.
Skoro już mamy sporą, dobrze wyposarzoną armię należy nimi sprawnie działać na polu bitwy. Dlatego przoszę o fundusze na moje badania nad doktryną spowolnienia.
Wiem, że naszę wojska podczas wojny raczej nie będą przechodzić do ofensywy więc proponuje szkolić ich do skutecznej obrony. '' Król jeszcze tego samego dnia odesłał list z zgodą na dostarczanie funduszy. Po krótkim zastanowieniu Leopold zdecydował, że wojska poborowe będą dłużej spędzać czas w wojsku o 3 miesiące, by poprawić jakość naszego wojska. Przez pare miesięcy na świeci panował pokuj (prócz wojny domowej w Hiszpani) lecz 13 czerwca Japonia rozpoczęła wojne z obiema Chinami i państwami obok. Faszyści znów wygrywali z demokratami. Naszczęście na naszym kontynęcie to wydarzenie nie miało dużego wpływu. 1 sierpna rozpoczęła się w rządzie prawdziwa burza. Niektórzy z ministrów zauwarzyli, że liberałowie i socjaliści do woli łamią prawo i należy to zmienić. Decyzja miała należeć do króla. Gdyby wprowadził kary dla polityków i ograniczył ich działalność niezadowolenie wśród nich by wzrosło.
Jednak gdyby to zostawił w spokoju politycy wciąż by działali jak szlachta tylko dla własnych potrzeb. Leopold pare dostawał nawet liściki z groźbą, abe tego nie robił.
Ministrowie coraz bardziej naciskali. Król był blisko załamania, jednak w końcu otrząsł się i ograniczył polityków. Niezadowolenie wzrosło o 10%. Lecz wkrótce potem sytuacja w narodzie poprawiła się. Naszę coraz częstsze pobory do wojska spowodowały, że zaopatrzenie wciąż malało. Naszczęście urtowała nas umowa handlowa z USA. 23 grudnia zakończyliśmy mobilizację trzech dywizji piechoty, a 30
firma FN HERSTAL ukończyła badania nad piechotą z 1939 mimo, że był rok 1937
Nasza piechota była mocno do przodu. Ta sama firma rozpoczęła badania nad artylerią
przeciwpancerną. Leopold był zachwycony postępem kraju.



herring - 05-02-2005 22:04
DZIECI TO NASZA PRZYSZŁOŚĆ

Rozpoczyna się rok 1938. Naród belgijski miewa się coraz lepiej. Przez pierwsze dwa miesiące wszystko było bez zmian. Jednak marzec wstrząsnął całym światem. Zaczął
się przyjemnie i pokojowo ponieważ Japonia zawarła pokuj z Chinami na warunkach powrót do Status Qou (jakoś tak). Jednak następnego dnia dały o sobie znać kolejne dwie światowe potęgi. Najpierw Stalin urządził sobie czystki w swojej armi. Okazał tym samym, że jego generałowie nie mają do niego zaufania i na odwrót. Kolejne wydarzenie, które miało miejsce w Europie to aneksja Austri przez Niemcy. Liga narodów nie próbowała nawet dojść do tego czemu Hitler to zrobił. Wysłała tylko do niego list ze swoim oburzeniem. Naszczęście sześć dni później Victor Strydonck de Bur
ukończył badania nad doktryną spowalniania. To z pewnością udoskonali obrone naszym wojskom. Tego samego dnia badania nad mobilną obroną rozpoczęła firma Renault. Mimo tych dobrych wiadomości Leopoldowi wciąż nie dawały spokoju sny i słowa wróżki. Nagle do gabinetu króla wbiegł jego ośmioletni synek Baudouin. Przed chwilą wrócił ze szkoły i koniecznie chciał opowiedzieć swojemu tatusiowi bajkę, którą
czytała dziś mu nauczycielka. Brzmiała ona tak: ,, Pewien niedźwiadek Albert szedł lasem, by odszukać gniazdo pszczół z dużym zapasem miodku. Szedł tak, aż doszedł
w głąb lasu. Przez cały czs myślał o słodkim miodzie i dlatego zapomniał drogi powrotnej. Zgubił się w środku dużego lasu. Musiał sobie przypomnieć jak wrócić do domu, jednak tam czeka na niego mały, głodny braciszek. Albercik nie mógł pójść spowrotem z pustymi rękami, a co gorsza spadł deszcz i rozszalała burza. Postanowił się nie poddać. Musiał chodzić po kałużach, a na dotatek było mu bardzo zimno, bo wiał silny wiatr. Misio bardzo się bał burzy, ale szedł przez siebię. Po długiej wędrówce
trafił na szosę, a z tamtąd znał już drogę do domu. Jednak wciąż nie miał miodu dla braciszka. Okazało się, że pszczoły zaroiły się tuż przed domem Alberta. I udało mu się zdobyć miód. Cała rodzina była zaskoczona co przeszedł Albert. Jak i mama miś i tata miś byli z niego dumni, a mały braciszek niedźwiadka najedzony spał jak suseł.
Okazało się, że pszczoły wuprodukowały tyle miodu ile tylko Albert miał zamiar zjeść.
I tak samo jak jego brat, niedźwiadek usnął mając pełny brzuszek ''. Morał tej bajki jest taki, żę nigdy nie wolno się poddawać, a Bóg ci to wyngrodzi. Leopoldowi odrazu
poprawił się humor. Powiedział do syna, że będzie świetnym następcom tronu.



herring - 09-02-2005 17:35
ZERWANIE STOSUNKÓW

Król Leopold był juz zmęczony. Cały dzień rozważał decyzje premiera Zeelanda o przystąpienie do któregoś z sojuszy. Wybór był prosty, albo Oś, albo Alianci. Premierowi udało się nawet przekonać rząd, aby król podjął tą decyzje jeszcze do końca marca. Była już późna noc, a Leopold wciąż nad tym siedział. W pewnej chwili król wyszedł napić się. Gdy jego najmłodszy synek zobaczył światło w gabinecie ojca,
stał z łóżka i podszedł do biura. Gdy Leopold zobaczył małą skradającą się postać strasznie się wystraszył. Odskoczył do tyłu i upadł uderzając głową w o wazę. Stracił przytomność. Następnego dnia obudził się w szpitalu. Jednak gdy stracił przytomność miał przedziwną wizję. Zobaczył Hitlera i Churchilla stojącego obok siebie w pałacu Leopolda. Fuhrer pokazał tradycyjny faszystowski znak unosząc dłoń do góry. Jednak premir Wielkiej Brytanii wyciągnął ręke, jakby na znak pomocy. Mimo iż przez swojego
synka Alberta 2 (obecnego króla Belgi) Leopold stracił przytomność był szęśliwy z tego co zaszło. Odrazu gdy się ocknął podszedł do niego jego najmłodszy synek. Z całych sił przeprosił, a Leopold przytulił synka i powiedział, że nic się nie stało. Król odrazu po wyjściu ze szpitala wyleciał do Londynu na spotkanie z Churchillem. Tam 25 marca został podpisany sojusz Belgów z Aliantami. Po powrocie króla do Brukseli tłumy wiwatowały na jego cześć. Każdy z Belgów był zachwycony, że Leopold wybrał zachód, a nie wschód. Korzyści z tego sojuszu dały znać już 13 kwietnia gdy Francja przekazała nam technologie: wczesny czołg lekki, wczesna artyleria przeciwpancerna,
wczesny bombowiec, podstawowe narzędzia mechaniczne. Natomiast firma Vickers - Armstrong rozpoczęła badania nad wczesną altyrelią polową.



herring - 12-02-2005 14:07
KORZYŚCI

Sojusz z aliantami dawał Belgom coraz większe korzyści. Do połowy sierpnia francuzi i anglicy przekazali nam szesnaście projektów badawczych (w tym siedem doktryn). Natomiast wcześniej, bo ósmego maja zakończono budowę fortyfikacji lądowych w Antwerpi. Z tego powodu urządzono tam wspaniałą defilade na której zjawiło się ponad 70 tysięcy osób. W oczach tych ludzi było widać dumę z belgijskiej armi. Dzięki rowojowi Belgi królowi przestały się śnić koszmary. Jednak 4 czerwca Nacjonalistyczna
Hiszpania anektowała Republikę Hiszpani po dwu letniej wojnie. Lecz to nie to zdarzenie wywołało w pałacu smutek. Żona Leopolda zachorowała na ciężką chorobe afrykańską podczas pobytu w Kongo. Odrazy poleciała do Nowego Yorku na natychmiastowe leczenie. Mimo iż okazało się, że choroba ma tak niski poziom zakarzenia (dzięki natychmiastowemu leczeniu), że królowa nie umrze. Naród odetchnął z ulgą, lecz Leopold był wciąż zmartwiony. Tej nocy koszmar miał ostateczne przesłanie. Królowi śniło się, że stoi na podeście. Widzi przed sobą rozwydrzony tłum, a w oddali Hitlera. Czuję, że ma line na szyi i związane ręce. Patrzy w prawo i widzi swoją żone i dwójke dzieci, którzy są powieszeni. Nagle pod Leopoldem zapada się podest. Król budzi się prawie z zawałem serca. Czuje się jakby nie mógł oddychać mimo iż sapie głęboko. Jednak udało mu się zachować jasność umysłu i gdy następnego dnia Francuzi przekazali nam pare technologi król odwdzięcza się technologią ,, podstawowa dywizja piechoty ''. Piętnastego sierpnia firma Vickers - Armstrong zakończyła badania nad wczesną altyrelią polową, a przedsiębiorstwo
Fn Herstal rozpoczęła badania nad artylerią przeciwpancerną. Tego samego dnia z Ameryki wróciła królowa, cała i zdrowa. Te wiadomości uszczęśliwiły Leopolda, a koszmary znowu odeszły.

[ Dodano: Sob Lut 12, 2005 2:14 pm ]
Dzięki sojuszowi z aliantami widzę teraz praktycznie pół świata.



herring - 15-02-2005 21:26
PTAK

Wszystko szło po myśli Leopolda. Jednak wciąż czegoś mu brakowało. Wciąż czuł się
jak dzwon, który czeka na tą godzinę kiedy będą w niego walić ze wszystkich stron, a on będzie czuł ten ból przed którym nie będzie mógł się bronić. Był koniec sierpnia, a
więc jeszcze lato. Leopold spokojnie leżał w ogrodzie na kocu u boku swojej nie dawno wyzdrowiałej żony. Nagle poszła ona po herbatę. Król kątem oka dostrzegł wspaniałego orła. Jak strzała zleciał z nieba chwytając szczura w pazury. To było to czego Leopold szukał. Szybkie, zwinnę i mogące spowodować duże szkody. Takie właśnie było lotnictwo. Narazie nie było możliwości na zrealizowanie tego planu, ale wkrótce. Alianci dawali znać i to w pozytywny sposób, gdyż 26 września Francuzi przekazali nam stos projektów dotyczacych technologi morskiej. Jak dostajemy takie podarunki to widziwy, że jesteśmy trochę zacofani w niektórych technologiach, ale to się zmieni. 30 września zawrzało w Europie. Został zawarty, a raczej wymuszony tzw.
,, Traktat Monachijski ''. Polegał on na oddaniu Czeskich Sudetów Niemcom. Tego samego dnia Anglia i Francja ogłosiła ewentualne przygotowania do wojny. Dobrze, że
niemieszano do tego Belgi, gdyż pogorszyło, by to i tak napiętą sytuację z Niemcami.
Król coraz bardziej dostrzegał zagrożenie związane ze wschodnim sąsiadem. Po wrześniu nastał przyjazny październik. Przjazny, bo 16-ego, doświadczona firma Fn
Herstal ukończyła badania nad altyrelią przeciwpancerną. Umożliwiło to rozpoczęcie badań nad wczesnym bombowcem przez firmę Fairey. Był to pierwszy krok do tworzenia potężnego lotnictwa belgijskiego.

[ Dodano: Wto Lut 15, 2005 9:34 pm ]
Stan belgijskiej floty.



herring - 16-02-2005 11:07
KONIEC ZABAWY

Lato się skończyło i nadeszła jesień. Misiąc dla wielu nie wesoły, ale nie dla Belgi. 18 listopada Francuzi poraz kolejny przekazali nam sporo projektów. Tym razem dotyczących technologi lotniczej. Jednak najszczęśliwsza wiadomość tego miesiąca wydarzyła się dwa dni później. Zaufana i niezawodna firma Renault ukończyła badania nad mobilną obroną. Pozwoliło to grupie naukowej z przedsiępiorstwa Cockerill zacząć
badania nad okrętem podwodnym bliskiego zasięgu. Jednak na tym nie koniec. Rozpoczęliśmy budowe myśliwskiej dywizji lotniczej. Renard R36 był najlepszym wówczs myśliwcem sił lotniczych Belgi. Rozwijał prędkość 505 km/h na wysokości
4000 m. Mógł się wzbić na wysokość 12000 m. Był to świetny kandydat na Belgijskiego władce nieba. Jednak to jeszcze nie koniec niespodzianek związanych z listopadem.
27 - ego tym razem Anglicy przekazali nam sporo projektów związanych z altyrelią, ale
nie każdy kraj miał tyle szczęścia. Po spotkaniu z Hitlerem głowa państwa tureckiego uciekła z kraju. To jeszcze bardziej podkreślało zagrożenie związane ze wschodnim sąsiadem Belgi. Niedługo nastała pora świąt. Król chciał tak jak ta Ophra Winfrey, która dała na setny odcinek swojego talk-schowu każdemu uczestnikowi po świetnym samochodzie, by zdobyć większą oglądalność :D . Tak samo chciał Leopold, przekonać do siebie rodaków, by gdy nastanie wojna oni wezmą broń w ręce i będą walczyć, gdyż ludność belgijska składała się z Niemców, Francuzów i Holendrów. Wkrótce nastał nowy rok i jak się wydawało ostatni dla niektórych.

P.S. W rzeczywistości lotnictwo belgijskie do początku wojny liczyło siedem maszyn.
Sześć Renardów R36 i jednego Renarda R38.

[ Dodano: Sro Lut 16, 2005 11:10 am ]
Projekt Renarda R36.



herring - 19-02-2005 14:40
CZAS WOJNY

Styczeń roku 39 zapowiadał się spokojnie. Prace nad technologiami podwoiły się.
Król chciał mieć je jak najszybciej. 16-ego dało to efekty. Firma Fairey zakończyła badania nad wczesny bombowcem, a swoją prace zaczęłą przedsiębiorstwo Fn Herstal,
które rozpoczęło badania nad podstawową altyrelią polową. Tego samego dnia Francuzi przekazali nam projekty związane z bombowcami. Pięć dni póżniej firma Cockerill odkryła okręt podwodny bliskiego zasięgu. Umożliwiło to prace nad doktryną latjącego cyrku profesorowi Jules Iserentant. Następnego dnia Wielka Brytania przekazała nam projekt o okręcie podwodnym średniego zasięgu i podstawowego samolotu transportującego. 25-ego stycznia rozpoczęliśmy masową budowę trzech, nowych okrętów podwodnych. W lutym naszczęście nic na świecie się nie działo. My natomiast 11-ego zawarliśmy umowę handlową z Holandią. Marzec był już mniej spokojny. Jednak w naszym kraju działy się same dobre rzeczy. Siódmego prywatna inicjatywa podniosła produkcję. Gdy do sejmu wszedł Leopold powitano go oklaskami na stojąco. O tej wiadomości jeszcze długo mówiono w mediach. Jednak wszystkie wiadomości na świecie wkrótce zostały przyćmione przez jedną. Piętnastego marca
Niemcy anektowały Czechy, a ze Słowacji utworzyli niepodległe państwo. W Londynie
odbyła się burzliwa dyskusja związana z tym zdarzeniem. Leopold wciąż dręczył pytanem Lebruna i Chumberlina czemu na to pozwolili. Wkońcu - mówił król - każde państwo może być następne, nawet Belgia. Czy wtedy też nie zaaragujecie ? Jednak obaj przywódcy wciąż nie odpowiadali. Spotkanie zakończyło się nerwowo. Naszczęście burzliwa sytuacja w Europie nie wstrzymała pracy w Belgi. I 24-ego firma Fn Herstal ukończyła badania nad podstawową altyrelią polową. Tego samego dnia Niemcy posunęli się o krok dalej. Zarządali oddania Kłajpedy będoącą w posiadaniu Litwy.
Oczywiście dostali tego czego chcieli. Tym razem po niedawnym burzliwym spotkaniu, nie zwołanego kolejnego zebrania przywódców państw alianckich. Jednak niedługo ono nastąpiło. Tuż po tym jak 26-ego Włochy wypowiedziały wojne Albani. Tym razem na spotkaniu każdy przywódca był zaniepokojony. Tutaj nie było miejsca na spory.
Trzeba działać - zaczął Chumberlin. Moim zdaniem trzeba pomóc krajom demokratycznym we wschodniej Europie - odrzekł Leopold. Jedynymi krajami jakie są chętne do wspópracy to Polska i Grecja - rzekł Lebrun. Musimy jak najszybciej przekonać do siebie Polskę zanim zrobi to Oś - wykrzyknął Leopold. Ale gdy to zrobimy Niemcy mogą nas zaatakować - odparł prezydent Francji. Nie bądź tchórzem.
Kraje demokratyczne powinny się trzymać razem - powiedział król Belgów. Nie chce narażać siebie i swój kraj na niepotrzebne straty - oburzył się Lebrun. Panowie, uspokujcie się ! Leopold ma rację. Powinniśmy pomóc Polsce bez względu na straty -
uspokoił wszystkich Chumberlin. Ja sam złorzę tam wizytę i porozmawiam z ich prezydentem - zakończył premier Angli. I tak wszyscy się rozeszli. Trzy dni po tym spotkaniu ukończono budowę myśliwskiej dywizji lotniczej. Wspaniały samoloty Renard R36 latały już na niebie. Następnego dnia Chumberlin udał się do Warszawy. Udało się zawrzeć sojusz z Polską. Był to wielki sukces w dyplomacji aliantów. Trzeciego kwietnia
profesor Jules Iserentant ukończył badania nad dokryną latającego cyrku. Natomiast badania nad podstawową altyrelią przeciwpancerną rozpoczęło przedsiębiorstwo Fn Herstal. Mimo udanych negocjacji z Polską Leopoldowi wciąż śniły się koszmary. I to na dodatek coraz gorsze. Raz obudził się stojąc w oknie. Czasami nawet prosił, by go przywiązywać do łóżka. To się może wydawać dziwne, ale konieczne. Już wydawało się, że kwiecień zakończy się spokojnie lecz pod koniec miesiąca Włochy anektowały Albanię. Przynajmniej w maju nic złego się nie działo. Lecz 24-ego maja firma Renard zaczęła badania nad podstawowymi decymetrowymi radiowymi stacjami ostrzegawczymi. Natomiast 11-ego czerwca przedsiębiorstwo Fn Herstal ukończyło badania nad podstawową artylerią przeciwpancerną. Wszystko było, by wporządku gdyby nie to, że pótora tygodnia póżniej Holandia zerwała umowę handlową. Czwartego lipca Francuzi przekazali nam projekt o podstawowej dywizji górskiej.
Do dwudziestego sierpnia nic się nie działo. Wtedy to firma Renard ukończyła badania nad podsyawowymi decymetrowymi radiowymi stacjami ostrzegawczymi. Cztery dni póżniej nasz wywiad wykrył spotkanie Ribbentropa i Mołotowa. Jednak nie udało się ustalić czego dotyczyło spotkanie. Wszystko ujawniło się sześc dni póżniej gdy Niemcy wypowiedziały wojne Polsce. Tego samego dnia o 5.00 pięć Niemickich dywiżji zaatakowało naszą jedną w Bastogne. Byliśmy zmuszeni do wycofania dwie godziny póżniej. Następnego dnia Peru zerwało umowe handlową bojąc się utraty dostaw prądu.
Leopold był zdenerwowany. Ciągle se powtarzał : Nie poddamy się, nie wycofamy, nie przegramy. Drugiego września o 8.00 w sile czterech dywizji poróbowaliśmy odbić Bastogne. Niestety po nadejściu posiłoków Niemieckich byliśmy zmuszeni przerwać atak. Naszczęście straty były niewielkie. Gdy oddziały niemieckie zaczęły się kierować
do Arlon wycofaliśmy z tamtąd naszą wyczerpaną dywizje. Postanowiliśmy zmocnić
naszą armie w Ligbe siłami z Namur. Trzeciego swoją umowe zerwał Meksyk. Król wysłał bardzo obraźliwy list do prezydenta Meksyku. Przeczytam wam kawałek :
,, ... Szkoda, że to nie was ktoś zaatakował. Wtedy to ja bym se siedział spokojnie mając wasz cieżki stan gdzieś ... '' Dwa dni póżniej w Antwerpi wylądował Polski dywizjon bombowców. Miał za zadanie zbombardować Essen i uciec z Polski, gdyż gdyby tam został pewnie był, by schwytany. Polacy zostali przyjęci z wielką gościnną.
Tego samego dnia o 17.00 zaatakowaliśmy siłami 80 tysięcy ludzi cztery dywizje niemieckie w Bastogne. Walki były zacięte. Gdyby nie błyskawiczna pomoc naszej floty powietrznej zpewnością byśmy przegrali, a tak to wygraliśmy ją dzień później o 12.00 (bez większych strat). W między czasie generałowie obmyślali plan inwazji na Kolonie pod kryptonimem ,, operacja kolonijna '',
a Japonia wypowiedziała wojne Komunistycznym Chinom.

[ Dodano: Sob Lut 19, 2005 2:47 pm ]
Sytuacja na froncie Belgijskim i Polskim.



herring - 21-02-2005 20:04
WRZESIEŃ 1939

Sprawy się komplikowały. Front nie był do końca jasny. Poprostu niewiadomo było kto wygrywa. Po zwycięskiej bitwie pod Bastogne udało nam się zająć to miasto tego samego dnia o 17:00. Dwa dni póżniej po dwu godzinnej walce odbiliśmy Arlon. W nasze ręce wpadło osiem tysięcy żołnieży niemieckich. Wtedy nasi generałowie spotkali się z Leopoldem omówić dalsze posunięcia. Mieli zamiar najpierw zająć Aachen, a potem z trzech stron zdobyć Kolonie. Plan był prosty, lecz niestety wykonanie trudniejsze. Odrazu ruszyliśmy do ataku. Nasz sztab przypuszczał obecność jednej dywizji niemieckiej i jednej słowackiej w Aachen. Niestety niemieckich dywizji było, aż cztery i jedna słowacka. Nasze siedem dywizji odrazu po rozpoczęciu ataku były zmuszone do wycofania. Naszczęście obeszło się bez większych strat. Narazie z atakiem trzeba było poczekać. 17-ego września zaproponowała nam układ handlowy. Brytyjczycy mieli nam przekazywać rzadkie materiały, które wcześniej dawali nam Peru, Meksyk i Holandia. Wkrótce postanowiliśmy ponowić ofensywe. Przez to musieliśmy zmniejszyć liczbe jednostek stacjonujących w Bastogne. Niestety wykorzystały to Niemcy wygrywając bitwe o te tereny. To nas nie powstrzymalo i późnym wieczorem 20-ego września wygraliśmy bitwe pod Aachen z czterema dywizjami niemieckimi. Jednak to było do przewidzenia gdyż Aachen atakowało
120 000 żołnieży belgijskich. Następnego dnia firma Fn Herstal ukończyła badania nad
podstawową stacjonarną altyrelią przeciwlotniczą. Odrazu po tej wiadomości do pracy zabrało się przedsiębiorstwo Gevaert, które zaczęło badać podstawowe narzędzia mechaniczne. Gdy Niemcy zajmowali Bastogne, my chodziliśmy sobie po Aachen.
Jednak zmęczone po walce cztery dywizje nie mogły znieśc ciągłych ataków niemieckich. No i nestety 22-ego września były zmuszone do odwrotu. Naszczęście do Aachen szybko dotarły posiłki, które odparły wroga. Lecz to nie koniec miłych niespodzianek. Wojska, które niedawno wycofały się z Bastogne 25-ego września wyparły z tamtąd niemców. Odrazu do tego miasta zostały przysłany posiłki. Niemcy wyprowadzili kontratak. Bitwa wciąż trwa. Jest bardzo ciężka i zacięta. Nasze wojska nie chcą się poddać. I wirzcie mi, dużo krwi się leje po obu stronach. Naszę walki przynoszą zyski Polsce gdzie front stanął w miejscu, bo Niemcy musili sprowadzić posiłki na front belgijski. Jednak nie tylko tam trwała zacięta wojna. Przed paroma dniami generałowie stwierdzili, że na granicy francusko-niemieckiej Niemcy praktycznie nie trzymają wojsk i, że francuzi dobrze o tym wiedzą. Leopold postanowił osobiście złożyć wizytę Lebrunowi. Rozmowa byla dość ,,ostra''. Zacytuje wam jej fragment : ,, Polska walczy, Belgia walczy, a ty se siedzisz, wtedy gdy Niemcy się zbliżają. Czemu nam nie pomożesz otwierając trzeci front. Przecież wiesz, że na
Lini Maginota stacjonuje pięć razy więcej francuzów niż po drugiej strony granicy niemców - powiedział Leopold. Wciąż nad tym myślę. Przecież wiesz, że moi żołnieże i generałowie nie są na to gotowi - odrzekł Lebrun. A moi byli ? Wiekszość belgijskich
żołnieży to młodzi męszczyźni, którzy nie chcą, aby ich dzieci gadały po niemiecku -
zakrzyknął Leopold. Muszę to jeszcze przemyśleć - odparł Lebrun. Przemyśleć !
Myślisz juz cały miesiąc, aż tyle potrzeba ci na myślenie czy może jescze dłużej. Wiesz co, jesteś poprostu ogromnym tchórzem - zakończył Leopold. '' Miejmy nadzieje, że ta rozmowa nie wpłynie na stosunki aliantów między sobą.

[ Dodano: Pon Lut 21, 2005 9:18 pm ]
Sytuacja na froncie w październiku.



herring - 25-02-2005 20:49
TRIUMF

Ciężkie walki pod Bastogne zakończyły się zwycięstwem wojsk belgijskich. Nasze wyczerpane wojska musiały odpocząć tym samym uzupełniając zaopatrzenie. Tym czasem Leopold wciąż obserwował posunięcia Lebruna. Obawiał się, że Lebrun w obawie przed siłami niemieckimi zamiast się bronić, przyłączy się do Osi. Po krótkim odpoczynku nasze wojska wspólnie zaatakowały wojska niemieckie stacjonujące w Koloni. To właśnie tu rozgorzała największa bitwa jaka miała miejsce na froncie belgijskim. Sto sześćdziesiąd tysięcy żołnieży belgijskich zaatakowało dziwięćdziesiąd
tysięcy żołnieży niemickich. Mimo iż bitwa trwała tylko dzień, zdążyła pochłonąć 9 500 osób po naszej stronie i około 15 000 po stronie niemieckiej. Wkroczenie do zrujnowanego miasta okazało się zgubą. Przez pare tygodni ataki niemieckie nie ustawały. Liczba ofiar wciąż rosła, a jednak nasze dzielne wojsko wciąż zawzięcie broniło skutecznie miasto. To nie do wiary, że zmęczeni żołnieże i tak odpierają silniejszego wroga. Nawet Leopold mówił czasem do swoich generałów : ,, Powinniśmy dziękować Bogu za takich mężów co żony zostawiają same z dziećmi po to, by oni mogli żyć w spokoju.'' W między czasie zawarliśmy dwie umowy handlowe z Wielką Brytanią. Ze względu na liczne bombardowania naszej floty przetransportowaliśmy ją w okolice Londynu gdzie jest bezpieczna. Po zajęciu Koloni i zakończenia ,, operacji
kolonijnej '' generałowie opracowali nową ofensywe tzw. ,, jesienną ''. Polegała na zajęciu Dortmundu i tym samym odcięciu Essenu. Plan był prosty lecz Niemców na granicy było zbyt dużo. Wtedy do akcji wkroczyli Francuzi. Wybrowadzili lekką ofensywe w okolicach Saarbrucken. Po pewnwj chwili wycofali się. Jednak zmusiło to Niemców do przetransportowania większych sił na front francuski. Wtedy nasze wojska uderzyły i po krótkiej walce zajęły Dortmund. Odrazu po tej bitwie Leopold udał się do Paryża. W końcu Lebrun pomógł w ofensywie ,, jesiennej ''. Zresztą francuscy generałowie znali jej plany. Od dłuższego czasu nie było tak spokojnej i miłej rozmowy jak ta. Dziękuje ci za pomoc i przepraszam za me złe zachowanie przy ostatnim spotkaniu - zaczął Leopold. Ale nie ma za co. Nie musisz tak dziękować to był moj obowiązek. Zresztą to ja przepraszam. Bylem okropny, a ty otworzyłeś mi oczy - powiedział Lebrun. To może tak teraz omówimy dalsze plany - rzekł Leopold. I tak ta rozmowa sobie przebiegała spokojnie. Stosunki między aliantami poprawiły się. Co innego wśród faszystów. Mimo licznych wyjazdów Hitlera do Rzymu nie udało mu się przekonać Mussoliniego do wlączenia się do sojuszu z Osią. Pierweszy atak w strone Essen nie powiódł się. Zkorzystali z tego Niemcy i zaatakowali nasze wyczerpane siły w Dortmund. Po krótkiej walce przegraliśmy. Naszczęście do tego miasta szybko dotarły posiłki przeganiając Niemców. Z nadejściem listopada mieliśmy cora większe nadzieje.
Odcięty Essen umierał. Naszym żołnieżom wystarczyła godzina na zdobycie miasta.
I z rana trzeciego listopada dwadzieścia tysięcy wojsk wkroczyło do Essenu. Zastali puste ulice. Gdzie nigdzie leżeli martwi żydzi. Jeszcze przed zajęciem miasta niemieccy żołnieże mieli rozkaz wymordować ostatnich żydów mieszkających w Essen. Widok był okropny. Nie do wiary, że ludzie, którzy dawniej walczyli za tego swojego fuhrera teraz kryją się po domach. Aż trzy tysiące Nimców zostało wysłanych za kare na przymusowe prace do Kongo. Niestety generał dowodzący obroną miasta uciekł. Triumfalne wkroczenie do miasta okazało się wyrokiem dla nazistów. Zakazano ropowszechniania nazizmu, lecz nie zabroniono języka niemieckiego na co Niemcy, by się w przypadku Belgów nie zgodziły.



herring - 02-03-2005 18:52
1940

Listopad był najspokojniejszym miesiącem od czasu rozpoczęcia wojny. 11-ego listopada grupa handlowców udała się do Londynu przedyskutować tematy o dostawach niezbędnych środków na skuteczne prowadzenie wojny. Tym czasem w centrum dowodzenia w Koloni opracowywano nowy plan natarcia. Wszyscy z początku wojny myśleli, że to Belgia będzie się ledwo bronić. Tym czasem mamy sytuacje odwrotną. Po zajęciu przez Niemców Bastogne i Arlon, napastnicy przeszli do obrony.
I tak jest do teraz. Generałowie zamiast szykować plany defensywne, szykują operacje ofensywne. I z tym jest problem. Nie mamy żadnego (dosłownie) generała znającego się na doktrynach ofensywnych. Mimo to jakoś sobie radzimy. W życie miało wejść nowe dzieło generałów pt. ,, operacja francyska ''. Polegało to na zajęciu Saarbrucken. Wszystko cacy, zapięte na ostatni guzik, lecz Niemcy wciąż trzymają tam 13 potężnych dywizji (ja mam tylko 16). Wystarczyło, że około pięciu odejdzie i mamy to z głowy. Ten kto tak pomyślał był już na straconej pozycji. Ta prowincja posiada umocnienia lądowe trzeciego stopnia. Ale i na to znalazło się rozwiązanie. Nad ranem 14-ego listopada odziały artyleryjskie rozpoczęły ostrzał pozycji niemieckich w Kassel w ramach pozornego ataku. Trwał on tylko godzine i miał na celu zwabić do tego miasta niemieckie oddziały z Saarbrucken. Wszystko poszło zgodnie z planem i odrazu po przybyciu Niemców do Kassel, zaatakowaliśmy Saarbrucken. Stacjonowało tam tylko 6 dywizji. Bitwa była juz prawie wygrana gdy na ratunek Niemcom przybyło kolejne 6 dywizji. Może i byśmy wydgrali, ale umocnienia lądowe były zbyt duże. Po tym nieudanym ataku front stanął w miejscu, aż do stycznia. W między czasie zawarliśmy jeszcze umowe handlową z Holandią i Francją. Ze względu na aktywność naszego lotnictwa potrzebowaliśmy więcej paliwa. Ale cofnijmy się jeszcze do listopada.
Pod koniec tego miesiąca firma Gevaert wynalazła podstawowe narzędzia mechaniczne.
Wtedy przedsiębiorstwo Fn Herstal zaczęło badania nad ulepszoną dywizją piechoty.
Rozpoczęliśmy też tworzenie dwóch brygad altyreli polowej. W połowie grudnia firma Cockerill zaczęła prowadzić badania nad maszyną zliczającą ludność. Byliśmy zmuszeni obniżyć PP przeznaczone na uzupełnianie. Co zmusiło nas do tego drastycznego posunięcia. Niemcy wynaleźli nową maszyne szyfrującą. Teraz nie mamy białego pojęcia ile mogą mieć dywizji w danej prowinci. Posługujemy się lotnictwem, by to sprawdzić, lecz wtedy tracimy sporo maszyn. ********y nas wykiwały. Nie każdy dobrze spędził święta. Mieszkańcy miasta Tarnopol w Polsce, byli zmuszeni do odpierania ataków wroga. Natomias nowy rok nie był szczęśliwy dla Belgów. Parę godzin po sylwestrze zmarł nasz generał. Umarł on w sędziwym wieku 81 lat. Był on jedyną nadzieją na ataki. Był on sztukmistrzem, świetnie dowodzącym podczas ofensywy. Naszczęście na jego miejsce znalazł się świetny następca. Belgia nie jest krajem nienawiści i gdy ginie ważna osobistość nie zwala winy na wroga. Tak właśnie postępuje Hitler, ale my nie bedziemy się zniżać do jego parszywego poziomu. W trakcie nalotu na Hanover mijaliśmy Munster. Piloci twierdzili, że stacjonować tam może maksimum cztery dywizje. Pomyślelyśmy, że warto spróbować. Ściągneliśmy jeszcze pomoc z Koloni i o godz. 7:00 1-ego stycznia rozpoczęliśmy atak na Munster siłą 11 dywizji. Jednak piloci mieli racje jeżeli chodzi o ilość wojsk niemieckich. Mimo iż mieliśmy prawie trzy razy więcej wojsk bitwa trwała ponad 3 dni. Baliśmy, że nadchodzące posiłki z Hanoveru zdąrzą i atak się nie uda. Naszczęście wszystko się powiodło. Zdążyliśmy zająć miasto i odrazu odepszeć atak nieprzyjaciela. Natomiast front w Polsce wygląda gorzej niż kto kolwiek mógł się spodziewać. Próbowaliśmy namówić, aby rząd Polski przyleciał do Brukseli lub Londynu, lecz oni wciąż siędzą zamknięci w Warszawie.

[ Dodano: Sro Mar 02, 2005 7:04 pm ]
Sytuacja na frontach z początku 1940.



Selduzud - 24-04-2005 13:31
Powróciłem pod nową nazwą. Bardzo przepraszam za wszystko ale ja tu miałem prawdziwą serie niefortunnych zdarzeń. Popsół mi się komputer, następnie internet :cry: . Naszczęście gra jeszcze działa. Wszystko zostało już naprawione i jak chcecie to będe kontynuował tego aara. Nie myślcie że ja to zmyślam. To wszystko działo się naprawde. Już się zalogowałem od początku bo jakoś nie mogę działać na starym nicku. Powtarzam że jeżeli naprawde zależy wam na tym to powróce do przepędziania Niemców swoim malutkim królestwem. Pozdro dla wszystkich.



Selduzud - 27-04-2005 21:01
ZMIANA NA FRONCIE

'' A ja czekam, czekam i myśle gdy na froncie giną ludzie. Ta bezczynność bardziej zabija niż kula z pistoletu co przeszywa ciało''. Leopold powtarzał tak do swoich ludzi. Wiedział że ta wojna pozycyjna, taka jak z pierwszej wojny była bez sensu. To musiało się skończyć.
Jednak narazie król nie miał czasu na zajmowanie się swoimi doradcami.
Musiał jechać na konferencje do Paryża. Nie było na niej nic ciekawego prócz dwóch rzeczy. Pierwszą z nich było ogłoszenie pokoju pomiędzy Japonią, a Komunistycznymi Chinami. Natomiast druga miała większe znaczenie dla Leopolda. Holandia i Luksemburg przystąpią do wojny w połowie maja. Ten fakt poprawił humor Leopoldowi. W kraju coś jeszcze zprawiło mu niespodzianke. Generałowie opracowali nowy plan ataku na Niemcy. Polegał on na cofnięciu wojsk z Munster i Kassel do Dortmund. Następnie przetransportowanie ich do Francji skąd wyprowadzą główny atak na Saarbrucken. Plan był genialny lecz dość sporny. Mielibyśmy wycofać wojska z tych terenów gdzie tak bohatersko bronili i umierali nasi żołnieże. Jednak ostatecznie zdecydowano się wprowadzić plan w życie. W między czasie udało się zawrzeć dwie umowy handlowe z Meksykiem i Holandią. 2 i 5 maja zdarzyło się coś niespodziewanego. Tuż przed tym jak Holandia i Luksemburg Mieli wypowiedziec wojne Niemcom oni zrobili to przed nimi. Naszczęście nie miało to większego znaczenia.
Nasi generałowie rozplacowali plany Niemców. Polegały one na odcięciu nas od reszty Belgi zdobywając Holandie i Luksemburg, a następnie wkroczyć w sam środek mego państwa. Przygotowaliśmy sie na to. Gdy Niemcy wygrali bitwe z Luksemburczykami Francuzi na ich miejsce przetransportowali swoje jednostki w tamten teren. I tak gdy Niemcy próbowali ponownie zdobyć Luksemburg my ich zaszliśmy z dwóch stron. Niektóre z jednostek wermachtu natknęły sie na oddziały francuskie, a reszta została wybita naszym silnym atakiem. Bitwa trwała ponad półtora dnia, ale udało się zająć Saarbrucken. Trumfialnym wjazdem do miasta przewodniczył sam król. Udało się zdobyć miasto pożądane od początku wojny. Cały naród świętował. Pare dni później Holandia zerwała swoje umowy na rzecz wojny. Holandi powodziło się znacznie gorzej niż Belgi.
20 maja została swormowana nowa dywizja piechoty. Zdecydowano, że posłuzy ona jako pomoc dla Holendrów.

[ Dodano: Sro Kwi 27, 2005 8:05 pm ]
Pierwsza i druga faza operacji.



Selduzud - 28-04-2005 15:13
Pierwsza i druga faza operacji.
http://img252.echo.cx/img252/4756/beztytuuy2mr.jpg

[ Dodano: Czw Kwi 28, 2005 4:05 pm ]
Mapa Belgi po operacji.
http://img128.echo.cx/img128/7056/beztytuun2ji.jpg
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • showthemusic.xlx.pl
  • Copyright (c) 2009 iza7845 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.